Zrobiło się naprawdę pięknie. Uwielbiam śnieżną zimę i taka w końcu nadeszła. Ja wiem, że ciężko jest podróżować samochodem, że są przerwy w dostawach prądu, że trzeba skrobać i odśnieżać auta, ale te wszystkie niedogodności są możliwe do przełknięcia, gdy widzi się taką bajkową scenerię.
Zniknął szary, brudny i ponury krajobraz. Jest biało, czysto i niezwykle magicznie.
No i ta magia właśnie, popchnęła mnie do działania. Wgramoliłam się na strych i zniosłam kilka pudełek pełnych świątecznych skarbów. Weekend upłynął mi pod znakiem dekorowania, upiększania i tworzenia przytulnej atmosfery. To już taka nasza rodzinna tradycja, że dom przystrajamy na początku grudnia. Uwielbiamy świąteczny klimat i chcemy się nim cieszyć jak najdłużej.
Żeby stworzyć taką naprawdę fajną i przytulną atmosferę, nie potrzeba wiele. Czasem wystarczy kilka tanich łańcuchów świetlnych z popularnych sieciówek, nieco drewnianych ozdób, kilka gałązek choinki lub rozmarynu i dobry pomysł na ich wykorzystanie. Lubię takie prace, zwłaszcza jeśli mogę zrobić coś z niczego.
A zrobić można naprawdę wiele i to bez konieczności odchudzania portfela. Stary gąsior na wino wystarczy wypełnić szyszkami i nieco przystroić, aby uzyskać fajną i oryginalną ozdobę. Do wiklinowego kosza można włożyć kilka gałązek choinki i drewno kominkowe. Ja bardzo lubię używać takich naturalnych materiałów, bo mają w sobie wyjątkowy urok i już same w sobie stanowią dekorację.
Do sypialni zrobiłam świąteczną lampkę, wykorzystując słoik, kilka szyszek zebranych na spacerze i cienki łańcuch LED. Świątecznego charakteru dodaje czerwona tasiemka. Jest prosto, ale bardzo oryginalnie.
Ciekawa jestem, jak wyglądają Wasze domy i jakie macie pomysły na ich udekorowanie? Czy śnieżna atmosfera udzieliła się także Wam?