Przyszło mi ostatnio tłumaczyć, na czym polega zespół Aspergera. Mój rozmówca nie wiedział o nim nic. Z zaciekawieniem nadstawił więc uszu, a ja ze wszystkich sił starałam się znaleźć najlepszą odpowiedź. Nie mogłam.
Po tych wszystkich naukowych publikacjach, książkach, które przeczytałam i wykładach, które wysłuchałam, nie wiedziałam jak najprościej opisać mu ZA.
Gdy było już prawie za późno, bo rozmówca zaczął tracić nie tylko cierpliwość, ale i zaufanie do moich kompetencji, na ratunek przyszło mi krótkie zdanie, wyczytane gdzieś w mądrych książkach.
— Osoba z ZA więcej czuje i więcej reaguje — odparłam pośpiesznie.
Druga strona pokiwała ze zrozumieniem głową i popadła w lekką zadumę.
Zostawiłam ją w tej refleksji, nie dopowiadając nic więcej.
Później zdałam sobie sprawę, że to jedno z najważniejszych i najbardziej trafionych opisów, dotyczących ZA. Bo nie ważne, jak bardzo zróżnicowane są objawy i jak niejednolite są osoby w spektrum, to wspólny mianownik będą miały zawsze ten sam — więcej czują, więcej reagują.
Zaraz potem przywołałam w pamięci historie ze szkolnym nauczycielem, który rozpoczął rok szkolny ze swoją nową, pierwszą klasą. Wśród uczniów była dziewczynka z ZA. Nauczycielka obserwowała bawiące się na korytarzu dzieci i ciężko jej było zrozumieć, co też ta matka wymyśliła, przynosząc do szkoły diagnozę ZA, skoro dziewczynka w niczym nie odbiega od reszta rówieśników.
Faktycznie. Ania biegała, śmiała się, łapała za ręce koleżanki i kolegów i w niczym nie różniła się od innych dzieci. Zabawa trwała kilkanaście minut. Po chwili rozległ się przeraźliwy krzyk. Ania stała z wypiekami na twarzy, zaciskała mocno pięści i krzyczała coś w stronę kolegi. Dzieci stanęły jak wryte.
Nauczycielka podbiegła do dziewczynki, ale nie była w stanie pojąć, co też się stało. Rówieśnicy zdziwieni wzruszali ramionami.
— Proszę Pani, proszę Pani! — zawołała wreszcie uczennica siedząca na podłodze i obserwująca całe zdarzenie. — Ona się chyba zdenerwowała, bo Tomek przekroczył tamtą linię, a to niezgodne z zasadami.
Wszyscy popatrzyli na niepozorną szczelinę na podłodze, która może i została nieprzepisowo pokonana, ale cóż z tego, skoro to tylko głupia zabawa? Skąd więc te ogromne emocje?
Ano stąd, że ta śmieszna granica wyznaczała tor jazdy pociągu. W tym miejscu było urwisko, a skoro jeden z wagonów wypadł z torowiska, to przecież pociągnął za sobą także inne, doprowadzając do katastrofy kolejowej. Wzburzenie Ani z ZA było więc całkowicie uzasadnione — Tomek zachował się nieprzepisowo, ponieważ przekraczając linię, rozbił cały pociąg i tym samym zakończył zabawę.
Takich przykładów można by mnożyć.
Nie tak dawno, mój syn wpadł w wielką rozpacz na widok kilkunastu kart Pokemon, wyjętych przez młodszego brata z albumu. Była pora wyjścia do szkoły, a on za nic w świecie nie chciał zostawić takiego bałaganu. Nikt z nas nie mógł mu pomóc. Karty trzeba było poukładać logicznie, nie byle jak, tylko zgodnie z numerami i kolorem. Wszystko miało swoje właściwe miejsce, które doskonale pamiętał.
Emocje sięgały zenitu, bo źle ułożone karty oznaczały katastrofę ładu, nad którym pracował.
Osoby z ZA nieustannie poszukują porządku w świecie. Ich największy dramat polega na tym, że ten ludzki świat wcale uporządkowany nie jest. Zazwyczaj panuje w nim chaos i bałagan. To bardzo utrudnia funkcjonowanie ludziom, którzy czują więcej od innych. Kiedy wreszcie uda im się uporządkować jakąś część wspólnego podwórka, to najczęściej pojawia się ktoś, kto zaczyna bałaganić. Stąd ta wielka frustracja i emocje, które towarzyszą osobom z ZA, kiedy coś nie idzie jak powinno.
Osobowość aspergerowa tonie w świecie pełnym improwizacji. Nieustannie szuka więc szczegółów, powtórzeń, liczb i niepodważalnych danych, które dadzą jej poczucie bezpieczeństwa. Ludzki świat w oczach osoby z ZA jest nieobliczalny, nieprzewidywalny, dlatego powoduje strach, dyskomfort i poczucie dezorientacji.
A kiedy doświadczasz tych wszystkich przerażających zdarzeń, bo więcej czujesz, to siłą rzeczy — więcej reagujesz.
Czy wyimaginowany pociąg, który wypadł z toru i karty Pokemon ułożone niedbale w albumie, mogą być powodem ogromnej złości? Dla zwykłych śmiertelników nie, ale dla tych z zespołem Aspergera jak najbardziej, ponieważ ciężko jest godzić się na chaos, który odbiera poczucie bezpieczeństwa.