
Kilkanaście ostatnich dni spędziliśmy pod namiotem na Pojezierzu Drawskim. Mieliśmy naprawdę udany urlop, który udało się zorganizować niewielkim kosztem. Jeśli myślisz, że wakacje w namiocie z małymi dziećmi są kiepskim pomysłem, to jesteś w błędzie. Na kempingu można wspaniale odpocząć, pod warunkiem że zadbasz o kilka rzeczy. Podpowiadam ci, jak zorganizować świetny biwak i o czym nie możesz zapomnieć.
Dobre miejsce kempingowe to podstawa
Baza kempingowa w Polsce stale się rozrasta. Jeszcze kilkanaście lat temu wakacje pod namiotem oznaczały spartańskie warunki, bez możliwości skorzystania z toalety czy prysznica. Dziś wygląda to zupełnie inaczej. Wystarczy, korzystając z Map Google, przeszukać interesujący nas obszar. Okaże się, że miejsc, w których możemy w cywilizowany sposób wypocząć pod namiotem, jest bardzo dużo.
Wiele z takich obiektów prowadzi swoje własne, profesjonalne strony internetowe, na których możemy sprawdzić aktualne ceny i zarezerwować swój pobyt. Zdecydowana większość jednak udostępnia jedynie numery telefonów, pod którymi możemy uzyskać informacje dotyczące opłat i ilości miejsc na kempingu. Nie zawsze pięknie przygotowana strona internetowa gwarantuje udany wypoczynek na polu biwakowym, dlatego warto zadać sobie nieco trudu i sprawdzić także inne lokalizacje.
Nasz kemping powinien mieć dostęp do dobrego zaplecza sanitarnego i prądu. Stacjonarne toalety, prysznice z ciepłą wodą i przygotowany zmywak, w którym umyjemy brudne naczynia to podstawa. Odradzam korzystanie z przenośnych toalet typu Toi Toi, ponieważ przy dużej liczbie osób, ciężko utrzymać w nich czystość, a w upalne dni nieprzyjemny zapach jest ciężki do zniesienia. Ważna jest także wielkość sanitariatów. Dwie toalety i jeden prysznic na kilkadziesiąt osób, to zdecydowanie za mało. Prąd przyda się, aby naładować telefon czy naszego powebanka. Ważne, aby takich punktów było kilka.
Niektóre kempingi oferują dostęp do kuchni. Jeśli dysponujesz własną kuchenką turystyczną, to nie musisz z niej korzystać. Niezbędny jest jednak zlew z ciepłą wodą, gdzie umyjesz talerze lub patelnię po jajecznicy.
Pod uwagę trzeba brać także ilość miejsc i lokalizację parceli. Ściśle wydzielone pola na namioty, których nie wolno zmieniać, mogą być problematyczne. Koniecznie zwróć uwagę na teren — płaski albo pagórkowaty, zadrzewiony lub nie. To wszystko ma ogromne znaczenie. Na nierównym podłożu ciężko się śpi i trudno rozłożyć stolik czy krzesła. Upał w namiocie jest bardzo męczący, dlatego najlepiej wybrać kemping zlokalizowany wśród drzew. Dadzą one nie tylko przyjemny cień, ale także możliwość zawieszenia hamaka czy linki na mokre ubrania.
Masz problem z wyborem? Korzystaj z doświadczeń innych!
Nieważne jak pięknie wygląda kemping na zdjęciach zrobionych przez właściciela i w jak urokliwym miejscu jest zlokalizowany, jeśli organizacyjnie leży i kwiczy. Może się okazać, że zamiast ciszy i spokoju, czystych toalet oraz placu zabaw dla dzieci, po przyjeździe zastaniesz wielką imprezownię, zapchane ToiToie i zdezelowane huśtawki. Tak, tak, są i takie miejsca, dlatego jadąc w nieznane, korzystaj z doświadczeń innych. Ich opinie powinny dać ci pewien obraz tego, jak wygląda i w jaki sposób prowadzone jest pole biwakowe, czy są osoby odpowiedzialne za regularne czyszczenie sanitariatów i dbanie o względny spokój na terenie obiektu. Idealnie jeśli takich opinii jest wiele, przez co będziemy mieli większą pewność, co do faktycznego stanu kempingu.
Korzystając z Map Google, mamy także możliwość obejrzenia zdjęć, które wrzucili wypoczywający tam turyści. To bardzo pomaga w wyborze właściwego miejsca. Osobiści zawsze wybieram kempingi, które mają aktualne opinie. Nawet najlepsze wpisy sprzed roku czy dwóch, będą mało wiarygodne. Zastanawiający powinien być także ich brak przez długi okres czasu. Dobrze zarządzane obiekty, które funkcjonują od wielu miesięcy, powinny posiadać regularne opinie.
Kemping z atrakcjami dla najmłodszych
Pole namiotowe na pustej, leśnej polanie może być niezwykle urocze, ale nie zawsze zapewni ogrom atrakcji dla najmłodszych. Jeśli chcesz dobrze wypocząć, mieć czas dla siebie, to musisz zapewnić dzieciom jakieś zajęcie. Szukaj kempingu blisko jeziora, z plażą odpowiednią dla maluchów, z dostępem do placu zabaw, bliskością ścieżek spacerowych, rowerowych itp. Idealnie jeśli mamy do dyspozycji bezpieczną, piaszczystą plażę, na której dzieci mogą się bawić godzinami. Wbrew pozorom, takich pól namiotowych zlokalizowanych przy jeziorach czy blisko morza, jest bardzo dużo. Rośnie też standard takich miejsc i coraz więcej właścicieli stara się przyciągnąć do siebie rodziny z dziećmi, zapewniając najmłodszym dodatkowe atrakcje. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, że ten typ klientów jest najmniej konfliktowy. Rzadko zdarza się, aby rodziny z dziećmi organizowały głośne imprezy zakrapiane alkoholem, trwające do wczesnych godzin porannych. Tacy mało rozrywkowi wczasowicze są najbardziej poszukiwani. Wiele właścicieli kempingów coraz częściej wprowadza ciszę nocną, a brak jej respektowania może oznaczać konieczność opuszczenia obiektu.
Są też miejsca, w których panuje hipisowski luz i imprezowa atmosfera. Jeśli jednak planujesz rodzinny urlop z małymi dziećmi, to warto zadać sobie nieco trudu, aby znaleźć spokojne pole biwakowe.
Dzień przyjazdu ma znaczenie, czyli kiedy najlepiej zaplanować swój biwak?
Swój urlop zaczynasz zazwyczaj w weekend — piątek późnym popołudniem, albo sobotnim rankiem ruszasz w drogę? Szkoda ci tracić cenne godziny, więc wypoczynek chcesz zacząć jak najszybciej? W przypadku urlopu na kempingu pośpiech nie jest jednak wskazany. Dlaczego? Bo takie miejsca upodobali sobie weekendowcy, czyli osoby przyjeżdżające na krótki wypoczynek, trwający zazwyczaj od piątku do niedzieli. W weekend namiotów, przyczep i kamperów będzie więc najwięcej. Jeśli zależy ci na znalezieniu dobrego miejsca pod drzewami albo tuż przy jeziorze, to możesz mieć spory problem. Polecam przyjechać w niedzielne popołudnie, kiedy większość weekendowców jest już spakowana i gotowa wyruszyć w drogę do domu. Wolnych i atrakcyjnych parceli będzie wtedy najwięcej.
Jeśli już mowa o miejscach na rozbicie namiotu, to warto się dowiedzieć, czy właściciel pozwoli nam na samodzielność. Niektóre kempingi mają ściśle wydzielone parcele, które przydzielane są odgórnie podczas rezerwacji. Taka polityka niekoniecznie musi nam odpowiadać. Osobiście lubię mieć wolny wybór i zdecydować, czy chcę biwakować pod drzewami na końcu pola, czy tuż obok sanitariatów.
Dobra organizacja to podstawa mieszkania w namiocie
Jak ogarnąć życie w namiocie? Gdzie trzymać ubrania, przedmioty codziennego użytku i jak zorganizować kącik kuchenny?
To wcale nie takie trudne. Z pomocą przyjdą ci plastikowe pudełka. Sprawdzą się dużo lepiej niż standardowa torba, plecak czy reklamówka. Przede wszystkim są szczelne, co w przypadku przechowywania żywności ma ogromne znaczenie. Cukier, pieczywo czy ciastka, nie będą przyciągały mrówek lub innych owadów latających.
Plastikowe pudełka ochronią także rzeczy przed ewentualnym zalaniem przez deszcz.
Najlepiej wybrać takie, które są wytrzymałe i przeźroczyste, dzięki czemu z łatwością zlokalizujesz umieszczone w nich przedmioty. Wbrew pozorom pudełka nie zajmują zbyt wiele miejsca w namiocie. Możesz je ustawić jedno na drugim, a ich twarde wieczko wykorzystać jako roboczy blat lub półkę.
Moje pudełka są średniej wielkości (32x42x26) i idealnie pasują do 4-osobowego namiotu. Co najważniejsze — bez trudu mieszczą się w samochodowym bagażniku typu sedan.
Przechowuję w nich nie tylko żywność i akcesoria kuchenne, ale także nasze ubrania. Wszystko zmieści się idealnie, pod warunkiem że zamiast standardowego składania, po prostu zwiniesz ciuchy w rulonik.
Brak lodówki w namiocie to nie problem
Bez lodówki naprawdę da się żyć. Ja stawiam na suche produkty żywnościowe jak ryż, makaron, pesto, konserwy, płatki kukurydziane oraz wszystko, co można zjeść na raz, czyli bez konieczności przechowywania resztek. Sprawdzi się mleko UHT, pod warunkiem że zużyjesz je w przeciągu kilkunastu godzin (w zależności o temperatury na zewnątrz), żółty ser i kanapkowe smarowidła można zjeść tego samego dnia na śniadanie, a resztkę wykorzystać do przygotowania sosu do makaronu na obiad.
Biwakowe menu możesz zaplanować jeszcze w domu, a dodatkowe produkty dokupić już na miejscu.
Nie ma sensu nastawiać się na wielkie i skomplikowane gotowanie. Wszystko ma być proste i szybkie, dlatego zawsze wybieram dania jednogarnkowe (najczęściej patelnia + garnek). Ma to też związek z moją jednopalnikową kuchenką turystyczną. Zazwyczaj najpierw przygotowuję sos na patelni, a następnie ściągam ją z gazu i ustawiam garnek z wodą. Na biwaku króluje pesto z makaronem, ryż z sosem albo dania, które można przygotować wcześniej w domu i zawekować. Często robimy ognisko albo grilla, więc kiełbaski jak najbardziej się sprawdzą. Oczywiście kupujemy je już na miejscu.
Do jedzenia zawsze podchodzę z umiarem. Lepiej coś dokupić, niż przywieźć tony żarcia z domu, na które nikt nie będzie miał ochoty. Jeśli zamierzasz zwiedzać okolicę i organizować wycieczki, to zapewne skusi cię pizza czy lokalne przysmaki w napotkanej restauracji. Weź więc poprawkę na stołowanie się w punktach gastronomicznych.
Z doświadczenia wiem, że śniadanie to jedyny posiłek, który zawsze jemy w namiocie, podobnie jest z kolacją. Z obiadem bywa różnie i wszystko zależy od tego, gdzie i jak długo planujemy wycieczki.
Od czego zacząć swoją przygodę z biwakowaniem?
Od właściwego sprzętu. Biwak to nie pobyt w hotelu, w którym mamy zagwarantowane wszystkie wygody. Tu trzeba o nie zadbać we własnym zakresie.
Podstawą jest dobry i wodoodporny namiot, w którym pomieści się cała rodzina. Ochrona przed deszczem i wilgocią jest niezbędna, o czym przekonaliśmy się podczas naszego ostatniego kempingu. Ulewne deszcze towarzyszyły nam przez kilka nocy z rzędu, ale dzięki porządnej wodoodporności podłogi i tropiku, wnętrze namiotu pozostało suche. Minimalna ochrona to w przypadku tropiku: 3000 mm, a podłogi: 10000 mm. Naprawdę, nie warto oszczędzać na wykonaniu, bo mokre śpiwory i rzeczy osobiste mogą poważnie skomplikować nasz urlop, zwłaszcza kiedy pogoda nie pozwoli na ich szybkie wysuszenie.
Polecam namioty z przedsionkami, w których w razie kiepskiej aury, możne swobodnie usiąść cała rodzina. Idealnie jeśli taki przedsionek będzie na tyle wysoki, aby umożliwił swobodne poruszanie, bez konieczności ciągłego garbienia się i zginania w pół. Na dłuższą metę to bardzo męczące.
Wejście do przedsionka powinno mieć możliwość przerobienia na dodatkowy daszek przy użyciu masztów. Jeśli takie zadaszenie jest zbyt małe lub nie ma go wcale, to można dokupić wodoodporną plandekę turystyczną. Taka plandeka kosztuje grosze, a ma wiele praktycznych zastosowań. Zapewni nam dodatkową ochronę przed deszczem i słońcem.
Żeby wygodnie biwakować, potrzebne ci będą składane krzesła, stolik, maty do spania oraz śpiwory i poduszki. Wielkość turystycznych mebli należy przede wszystkim dostosować do gabarytów namiotu, ponieważ podczas deszczu będziemy zmuszeni spożywać nasze posiłki w środku. Trzeba to wziąć pod uwagę, bo może się okazać, że twoje super wygodne krzesło, zwyczajnie nie mieści się w namiocie albo zajmuje jego całą wolną przestrzeń.
Jeszcze jedna mała uwaga. W sklepach internetowych jest mnóstwo krzesełek dedykowanych dzieciom. Są kolorowe, często z motywami zwierzęcymi, przez co bardzo podobają się maluchom. W rzeczywistości często okazują się mało wygodne, ponieważ ich szerokość uniemożliwia swobodne siedzenie przez dłuższy czas. Koniecznie wypróbuj zakupione krzesełka w domu przez kilka dni i pozwólmy dzieciom na ich testowanie!
Każdy, kto myśli o nocowaniu w namiocie potrzebuje wygodnego łóżka. Sam śpiwór nie wystarczy. Jeszcze trzeba go na czymś położyć. Przetestowaliśmy kilka standardowych opcji — od zwykłych karimat, przez te nieco bardziej wyszukane, na matach samopompujących i materacach kończąc. Nasz faworyt to niezwykle cienki, ale niesamowicie wygodny materac turystyczny. Jego nadmuchanie bez użycia pompki zajmuje dosłownie chwilkę. Wypełnione powietrzem wystające poduszeczki, tworzą bardzo wygodną izolację przed twardym podłożem i pozwalają na komfortowy sen. Ponad tydzień spania na dmuchanym materacu i zero bólu kręgosłupa! Za to wspaniałe uczucie dobrze przespanej nocy.
Wielką zaletą są też jego wymiary. Po złożeniu podwójny materac mieści się w 30 cm woreczku. Nasz ulubieniec to M-TAC ze sklepu militaria.pl. Takie materace kupicie w wersji podwójnej lub pojedynczej.
Odradzam ci zakup materaca z poduszką. Taki pompowany zagłówek jest mało wygodny. Najlepiej zabrać ze sobą zwykłego jaśka lub poduszkę ortopedyczną wykonaną z gąbki. Na nich śpi się najlepiej.
Nie ma prawdziwego biwakowania bez gotowania na powietrzu. Podstawą jest kuchenka turystyczna. Z powodzeniem wystarczy najprostsza, jednopalnikowa. Jeśli zdecydujesz się na dwupalnikową, to upewnij się, że rozstaw palników pozwoli ci na jednoczesne ustawienie patelni i np. garnka. Namawiam od razu do zakupu wężyka, do którego podłączysz butlę gazową. Kartusze, choć tanie, szybko się kończą i podczas tygodniowego pobytu wydasz na ich uzupełnianie więcej, niż na zakup jednej 3 kg butli z gazem!!
Małe rzeczy, które bardzo przydają się na biwaku, a o których łatwo zapomnieć
Już po kilku dniach życia w namiocie, często okazuje się, że to właśnie te małe i niepozorne rzeczy są najbardziej przydatne. Choćby taka zmiotka z szufelką, o której zabraniu niewielu pomyśli. A to błąd, bo w namiocie, zwłaszcza przy dzieciach brudzi się niemiłosiernie. Podłoga szybko pokrywa się piachem, ziemią i okruchami jedzenia. No i jak to wszystko ogarnąć bez zmiotki i szufelki?
Oto moja lista przydatnych, choć nie zawsze oczywistych rzeczy, które przydadzą się na kempingu:
- Wspomniana już zmiotka i szufelka. Niezastąpiona w namiocie, pomoże ogarnąć nawet największy bałagan.
- Sznurek do bielizny. Co zrobić z mokrymi kąpielówkami czy ręcznikami? Najlepiej rozwiesić je na sznurku między drzewami. Elastyczny i odpowiednio długi sznurek możesz także wykorzystać do rozwieszenia dodatkowego zadaszenia.
- Plandeka wodoodporna. Przyda się gdy mocno pada lub gdy potrzebujesz ochrony przed słońcem.
- Latarka i lampka do namiotu. Najlepiej jeśli kupisz lekką lampkę namiotową, którą powiesisz w sypialni. Daje ona mnóstwo światła, a jej niewielka waga nie uszkodzi materiału. Przyda się także standardowa latarka, którą wykorzystasz, idąc nocą np. do toalety.
- Baniak na wodę. Na kempingach punkty czerpania wody mogą być zlokalizowane w różnych miejscach. Bieganie po wodę może być męczące, dlatego warto kupić duży baniak. Raz napełniony posłuży ci na kilka dni gotowania i picia kawy. W sklepach znajdziesz składane zbiorniki na wodę o różnej pojemności.
- Pojemny powebank. Pomoże naładować telefon lub tablet. Sprawdzi się zwłaszcza tam, gdzie dostęp do prądu jest ograniczony.
- Mały stolik albo inna podstawa, na której ustawisz kuchenkę. Stawianie jej bezpośrednio na ziemi jest mało wygodne i higieniczne. Idealnie jeśli masz mały stolik albo kawałek deski, którą ustawisz na drewnianym pieńku. Możesz też wykorzystać starą metalową brytfankę, na której stanie twoja kuchenka.
- Miska albo pojemnik, w którym będziesz transportować brudne naczynia. Cztery kubki, talerze, łyżeczki, noże i widelce, do tego kawiarka lub garnuszek po mleku. Sporo brudnych naczyń, które musisz umyć. Najlepiej wszystko włożyć do pojemnika i wygodnie zabrać na zmywak, nie gubiąc niczego po drodze.
- Własny płyn do naczyń, gąbka i papier toaletowy. Nie ma co liczyć na to, że sanitariaty będą wyposażone w środki czystości. Owszem, są miejsca, w których regularnie uzupełnia się płyn do naczyń, papier toaletowy czy mydło do rąk. Częściej jednak o takie rzeczy trzeba zadbać we własnym zakresie.
- Ręczniki szybkoschnące i ściereczki do naczyń. Zrezygnuj z ręczników typu frotte. Są grube, zajmują dużo miejsca i schną powoli. Na biwaku sprawdzą się cienkie i lekkie ręczniki szybkoschnące, które dużo łatwiej utrzymasz w czystości, a w razie konieczności szybko upierzesz. Ściereczki przydadzą się do wycierania mokrych naczyń i owoców. Możesz zabrać też swoją ulubioną, która posłuży za niewielki obrusik.
- Plastikowa torba z uchwytem, którą zabierzesz pod prysznic. Nie wszystkie sanitariaty mają półki, na których można postawić swoje środki czystości. Najczęściej znajdują się tam jedynie wieszaczki ścienne. Plastikową torbę z kosmetykami możesz zabrać pod prysznic bez obaw o jej przemoczenie. Jeśli będzie odpowiednio pojemna, zmieści się do niej także ubranie na zmianę czy ręcznik.
- Małe pojemniki turystyczne, do których przelejesz swoje kosmetyki. Ogranicz ilość rzeczy. Nie potrzebujesz wielkiej butli szamponu, odżywki albo litrowego żelu pod prysznic. Niewielką ilość kosmetyków przelej do małych turystycznych butelek, które znajdziesz w drogeriach. Jeśli używasz płynu micelarnego do zmywania makijarzu i oczyszczania twarzy, to przenieś kilka płatków kosmetycznych do woreczka strunowego, a następnie zalej je delikatnie płynem.
- Koc i mata piknikowa. Koc przyda ci się np. podczas chłodniejszych wieczorów przy ognisku. Matę piknikową możesz wykorzystać na plaży albo jako miejsce zabawy dla dzieci.
- Worki na śmiecie. Przydadzą się nie tylko na odpady, ale także do gromadzenia brudnej odzieży.
- Zapalniczka, nóż turystyczny. Niezastąpione przy każdym ognisku.
- Kroksy, gumowce i inne wodoodporne buty. Ranki bywają wilgotne, dlatego ten rodzaj obuwia będzie najbardziej odpowiedni. Przyda się też pod prysznicem, a gumowce pozwolą dzieciom na beztroskie zabawy w kałużach.
- Pudełko na przeróżne ważne rzeczy, które nie wiadomo gdzie położyć. Będzie to miejsce, do którego trafi ładowarka, baterie do latarki, powerbank czy zapalniczka. Możesz tu schować swój zegarek, długopis, kluczyki do auta, portfel lub telefon. Takie pudełko bardzo się przydaje, ponieważ w namiocie rzeczy bardzo łatwo się gubią. Jedno takie pudełko załatwi sprawę.
- Ekologiczne środki czystości. Chcesz być eko? Sięgnij po naturalne i niezwykle uniwersalne kosmetyki. Z powodzeniem można je stosować do mycia ciała, włosów, prania ubrań i mycia naczyń. Przydadzą się zwłaszcza tam, gdzie brakuje sanitariatów, a do dyspozycji mamy jedynie wodę z jeziora lub rzeki.
- Przenośna przebieralnia. To wysoki, zapinany na zamek namiot, który możesz wykorzystać do mycia lub przebierania. Sprawdzi się zwłaszcza przy małych dzieciach, które możemy umyć w ustawionej w środku misce z wodą. Fajnym pomysłem jest dokupienie turystycznego prysznica, który wystarczy zawiesić nad przebieralnią. Świetna sprawa, gdy lubimy biwakować w typowo spartańskich warunkach. Taki przenośny prysznic możemy wykonać samemu, lub kupić nowy już za około 30 złotych.
- Podpisane pojemniczki na herbatę, kawę i przyprawy kuchenne. Ułatwiają życie i pozwalają szybko odnaleźć, co trzeba. Do przechowywania soli i cukru możesz wykorzystać stare plastikowe butelki po dziecięcych napojach typy “Kubuś” . Wystarczy je podpisać.
- Kawiarka dla miłośników prawdziwej kawy i dzbanek do wody na herbatę. Na co dzień uwielbiam swoją kawę z ekspresu. Pod namiotem używamy standardowej kawiarki ciśnieniowej. Robi robotę i kawa smakuje dużo lepiej, niż tak typowa zalewajka lub – co gorsza – ta rozpuszczalna. Do przygotowania herbaty lub podgrzania mleka przyda się niewielki dzbanek albo grnuszek ze specjalnym dzióbkiem. Zwykły garnek jest mało wygodny i zanim napełnisz swój kubek, zdążysz rozlać większość płynu.
- Turystyczny grill albo metalowy ruszt do ustawienia nad ogniskiem. Idealny na biwaku, zajmuje mało miejsca i jest dużo bardziej ekologiczny, niż dostępne w sklepach grille jednorazowego użytku.
- Sprej na komary, meszki i kleszcze, pałeczki do zapalenia przed namiotem. Przydadzą się na każdym biwaku. Przed namiotem, zwłaszcza wieczorem warto zapalić pałeczki na komary. Ich dym skutecznie odpędzi owady.
- Apteczka na wszelki wypadek. Rozcięte kolano, ugryzienie komara, ból gardła lub brzucha, mogą skutecznie uprzykrzyć wypoczynek. Pamiętaj o zabraniu podstawowych leków i środków opatrunkowych. Przyda się krem na swędzące miejsca po ugryzieniu owadów. Do apteczki warto wsadzić przyrząd do usuwania kleszczy. W aptece znajdziemy specjalne lassa, przy pomocnych, których usuniemy pasożyta ze skóry.
Nie tylko dla romantyków, czyli zrób sobie klimat w namiocie
Pod namiot zabieram światełka LED i małe lampki solarne. Wieczorem można stworzyć naprawdę fajny klimat, który zachęci do późnego biesiadowania. Kiedy robi się chłodniej, wystarczy okryć się przyjemnym kocem. Bardzo lubimy takie klimatyczne wieczory. Niewielkim kosztem da się stworzyć niezwykle przytulną atmosferę. Zabierz niewielkie światełka, solarne lampiony, albo zapachowe kadzidełka, które nie tylko ładnie pachną, ale także odstraszą komary. Taka atmosfera wpływa niezwykle kojąco i odprężająco. Czasem wystarczy jedynie kubek ulubinej herbaty czy szklanka cydru, aby w takich niezwykłych okolicznosciach, po zmroku, poczuć się bardzo wyjątkowo! Takie momenty podczas urlopu pod namiotem lubimy najbardziej. Tak samo, jak bliski kontakt z naturą, która towarzyszy nam zaraz po rozsunięciu zamka w namiocie. To doświadczenie znane jest tylko kempingowcom.
Bezcenne!