Uwielbiam Gdańsk. To nadmorskie miasto jest wyjątkowo piękne, mam swój niepowtarzalny klimat, a dodatkowo oferuje mnóstwo atrakcji. Gościłam tu kilkakrotnie i za każdym razem odkrywałam coś nowego, jakieś pozytywne zmiany i obserwowałam jego intensywny rozwój.
A dzieje się tu naprawdę dużo. Gdańsk jest imponującym centrum kulturalnym, naukowym oraz gospodarczym. Słynie nie tylko z muzeów, teatrów, filharmonii czy wspaniałej opery. Króluje tu także sztuka uliczna. W dzielnicy "Zaspa" można zobaczyć największą w Europie kolekcję murali.
Miasto przyciąga młodych ludzi jak magnes. Znajduje się tu 14 uczelni wyższych, na których uczą się studenci z całej Europy. Takiej migracji sprzyja doskonała komunikacja. Znajduje się tu duży port lotniczy, port morski oraz świetnie skomunikowana sieć połączeń kolejowych.
Bez wątpienia największą wizytówką miasta jest jego centrum.
Odkąd 4 lata temu wprowadzono w życie skuteczną ustawę krajobrazową, która oczyściła miasto ze szpecących i wszędobylskich reklam, a także ujednoliciła szyldy w głównych strefach, to Gdańsk wypiękniał i stał się jeszcze bardziej atrakcyjny. Bez przeszkód można podziwiać wspaniałe kamienice i zabytkowe elewacje.
Bardzo chciałam pokazać to wspaniałe miasto mojemu mężowi. Postanowiliśmy więc, że spędzimy tam weekend.
Naszą wyprawę do stolicy województwa pomorskiego zaplanowaliśmy koleją. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani i ciekawi podróży pociągiem Pendolino. Od mojej ostatniej wycieczki polskimi kolejami minęło ponad 20 lat! Wyprawa zapowiadała się więc niezwykle interesująco.
Wyruszyliśmy z Krakowa wczesnym rankiem. Podróżowaliśmy w bardzo komfortowych warunkach, mieliśmy własny przedział, co zapewniało nam prywatność. Nie musieliśmy się też obawiać, że nasze podekscytowane dzieci będą przeszkadzać innym pasażerom. W pociągu znajduje się wagon restauracyjny. Można tam zamówić posiłki bezpośrednio do swojego przedziału. W drodze do Gdańska piliśmy jedynie kawę, ale w podróży powrotnej kupiliśmy obiad. Wszystko było bardzo smaczne i świeże, a ceny niewygórowane i podobne do tych, jakie spotykaliśmy w gdańskich restauracjach. Miłym akcentem jest darmowa woda mineralna, którą rozdaje obsługa pociągu.
Całą trasę pokonaliśmy w 5 godzin i 20 minut. Kupując bilet ze sporym wyprzedzeniem za taką podróż, zapłacimy ok. 100 zł.
Co można robić w Gdańsku? Możliwości jest bardzo wiele. Samo zwiedzanie turystycznego centrum miasta, zabytków nad Motławą i głównych ulic zajmuje dobrych kilka godzin. Do tego dochodzą ciekawe muzea, galerie i wystawy oraz klimatyczne kawiarnie czy restauracje, do których warto wstąpić. Propozycji jest naprawdę wiele, a wszystko zależy od naszego czasu i zainteresowań.
Zwiedzającym Gdańsk z dziećmi, polecam odwiedzić Ośrodek Kultury Morskiej. Obok tradycyjnych wystaw, znajduje się tu sala interaktywna, w której maluchy mogą sterować statkiem, eksplorować podwodny wrak okrętu, budować z klocków czy popracować w prawdziwym morskim porcie. Moi synowie bawili się tu fantastycznie i nie chcieli opuszczać tego miejsca.
Gdańsk to nie tylko budynki. Miasto posiada też kilka fajnych plaż i własne molo. Na plaży w Brzeźnie spędziliśmy kilka godzin, obserwując kąpiele morsów i spacerując po okolicznym parku.
Nasz weekendowy pobyt był bardzo udany. Gdańsk jest piękny o każdej porze roku, ale muszę przyznać, że zimowa aura i prósząc śnieg, stworzyły nam niezwykle magiczną atmosferę. Bajkowy klimat budowały świąteczne kramy, dekoracje i nastrojowe światełka. Było naprawdę wyjątkowo, zresztą zobaczcie sami!