Są ludzie, którzy panicznie boją się owadów i nie tolerują ich w swoim otoczeniu. Kojarzą je przede wszystkim z bolesnym żądleniem i natrętnym lataniem koło nosa.
Wystarczy wybrać się latem do cukierni albo pójść do lodziarni, aby zaobserwować wzburzonych klientów, próbujących odgonić zwabione cukrem owady. W takich miejscach najczęściej stołują się osy, choć niekiedy także pszczoły.
W Polsce najczęściej dochodzi do użądleń przez osowate i pszczołowate. To właśnie im zazwyczaj przypisuje się agresywne zachowania wobec człowieka.
A jak jest naprawdę? Czy owady te faktycznie atakują znienacka i niesprowokowane? No i które z nich jest bardziej niebezpieczne?
Co bardziej niebezpieczne — osa czy pszczoła?
Te dwa owady są ze sobą bardzo często mylone. Wielu sądzi, że nie ma między nimi żadnej różnicy. To nieprawda, a takie błędne przekonanie prowadzi do utwierdzania szkodliwego wizerunku tych drugich. Pszczołom błędnie przypisuje się natrętne zachowanie, żądlenie bez powodu i wywoływanie silnych reakcji alergicznych.
Tymczasem najczęściej winę za zepsuty piknik w parku czy upuszczone w panicznej ucieczce na ziemię lody, ponoszą osy.
To one szukają łatwo dostępnego pożywienia, które zapewnia im człowiek. Ponieważ są to owady właściwie wszystkożerne, to nie pogardzą zarówno słodkim lodem, sokiem, chlebem, kanapką z szynką i serem czy mięsem. Osy stołują się w koszach na śmieci, na zepsutym mięsie oraz padlinie. Szukają okazji do szybkiego zdobycia pożywienia i dlatego żyją w bliskim otoczeniu człowieka.
Osy są też dużo bardziej zacięte i namolne. Kiedy już zwęszą smakowity kąsek, to trudno je odgonić. No, a gdy się zdenerwują, potrafią bardzo boleśnie i wielokrotnie żądlić, ponieważ ich żądło jest jak ostra igła, która po wyciągnięciu ze skóry, nie ulega uszkodzeniu. Jad osy jest też znacznie silniejszy i dlatego może wywoływać mocniejsze reakcje alergiczne.
O zadziornym charakterze tych owadów świadczy fakt, że osy są drapieżnikami. Polują na inne owady, a więc żywią się przede wszystkim wysokobiałkowym mięsem.
Pszczoły to stworzenia dużo bardziej spokojne i skoncentrowane na pracy. W przeciwieństwie do os, żyją w dużych rodzinach, w których mają do wykonania określone role. Owady te są bardzo skupione na swojej pracy. Zbieraczki, czyli pszczoły, które widzimy latające w naszym otoczeniu, są jak zaprogramowane roboty. Ich celem jest zebranie i dostarczenie do ula pyłku, nektaru albo wody. Wiosną i latem, kiedy w przyrodzie kwitną miododajne rośliny, pszczoły nie są zainteresowane pożywieniem człowieka.
Nawet jeśli jakaś zabłąkana pszczoła wyczuje słodki sok na naszym stole, to w przeciwieństwie do osy, daje się łatwo przegonić.
Największy problem ze zwiększoną ilością błądzących pszczół, może pojawiać się od końca sierpnia, kiedy to na większości obszarów naszego kraju zaczyna brakować pożytków. Pszczoły próbując zgromadzić solidne zapasy pokarmu przed zimą, latają więc w przeróżne miejsca, aby go znaleźć.
Pamiętam jak kilka lat temu, pod koniec wakacji upiekłam ciasto. Zostawiłam je na blacie kuchennym, przy otwartym oknie, aby przestygło. Kiedy po godzinie wróciłam do kuchni, moim oczom ukazał się rój pszczół, które dosłownie opanowały całe pomieszczenie, zwabione słodkim zapachem wypieku. Naszczęście udało się je szybko przepędzić, otwierając szeroko okna.
Trzeba pamiętać, że pszczoły nie atakują bez powodu. Do użądleń dochodzi najczęściej w wyniku nieuwagi człowieka. Ponieważ owady te, często pobierają pokarm z polnych, nisko rosnących kwiatów, jak mlecze i koniczyny, to bardzo łatwo można na nie nadepnąć, spacerując bosą stopą po trawie. Tak najczęściej dochodzi do użądleń w mojej rodzinie, ponieważ mój trawnik pokrywają ogromne ilości tych niepozornych kwiatów.
Warto wiedzieć, że zmuszona do obrony pszczoła, żądli tylko raz. Jej haczykowate żądło pozostaje w skórze, ponieważ owad próbując je wyciągnąć okalecza się i umiera.
Czy można podchodzić do ula bez ubrania ochronnego?
Znam pszczelarzy, którzy od lat pracują przy pszczołach bez ubrań ochronnych. Doskonale wiedzą, kiedy mogą to robić i znają te owady na tyle, aby przewidzieć ich zachowanie. Pszczoły mają swoje kaprysy i humory. Podobnie jak ludzie, są podatne na warunki pogodowe. Przeczuwają zmieniającą się aurę, burzę czy nadchodzący deszcz i bywają rozdrażnione. Najlepiej nie zaglądać wtedy do uli.
Kiedy pogoda jest stabilna, a większość pszczół opuszcza gniazdo w celu pozyskiwania pożytków, reszta owadów pozostająca w ulu, jest zajęta swoimi obowiązkami i najczęściej nie zwraca uwagi na pszczelarza. Okres kwitnienia roślin, to czas niesamowicie pracowity dla wszystkich pszczół, dlatego doświadczony i spokojny pszczelarz, może bez ubrania ochronnego dokonać przeglądu rodziny, bez obaw o użądlenie.
Warunkiem jest odpowiedni czas (wzmożona praca w ulu), korzystna pogoda oraz spokojne, płynne ruchy pszczelarza.
Sygnałem do ataku są najczęściej obok warunków pogodowych, okres bezpożytkowy ( rośliny kończą kwitnienie, przez co brakuje pokarmu, pojawiają się rabunki wśród pszczół, co wzmaga czujność owadów i ich rozdrażnienie), a także nerwowe zachowanie pszczelarza.
Ponieważ jestem uczulona na jad owadów, dlatego do uli zawsze zaglądam w ubraniu ochronnym. Najczęściej próby użądlenia pojawiają się właśnie pod koniec sierpnia, kiedy rodziny pszczele instynktownie zaczynają bronić swoich zapasów przed intruzami.
Pszczoła atakuje! Co robić?
Przede wszystkim zachować spokój. To, że pszczoła lata nam koło nosa albo wleciała nam za koszulę, to jeszcze nie powód, aby wpadać w panikę.
Nasze krzyki i gwałtowne ruchy, mogą ją sprowokować do użądlenia. W żadnym wypadku nie należy próbować gnieść owada, który pełza po naszym ciele, ponieważ jest duże prawdopodobieństwo, że zdąży zaatakować. Pszczołę najlepiej jest delikatnie wytrzepać z koszuli, albo zdmuchnąć z rękawa.
Skuteczną metodą odstraszającą owady i uniemożliwiającą im latanie jest spryskiwanie ich wodą. Metodę tą stosują pszczelarze, chcąc uspokoić swoje pszczoły. Doskonale sprawdza się tu standardowa butelka ze spryskiwaczem, do której wlewamy wodę. Deszcz to sygnał dla owadów (nie tylko pszczół), że należy się ukryć, aby nie dopuścić do przemoczenia skrzydeł.
Odstraszająco na wszelkie owady działa także dym. Pszczelarze stosują zimny dym, który wytwarza się, rozpalając kawałki suchego drewna w specjalnym urządzeniu, zwanym podkurzaczem.
W naszym ogrodzie możemy osiągnąć podobny efekt, zapalając specjalne kadzidła na owady. To dobry sposób, aby odstraszyć owady od jedzenia.
Do ukąszeń przez pszczoły najczęściej dochodzi jednak w wyniku nieuwagi człowieka. Z osami bywa różnie, ponieważ jako drapieżniki są dużo bardziej nieprzewidywalne.
Niezależnie o tego, z jakim owadem mamy doczynienia, warto mieć oczy szeroko otwarte, zwłaszcza kiedy pijemy lub spożywamy posiłki na powietrzu. Powinniśmy chronić pokarmy i sprawdzać przed każdym kolejnym łykiem, czy w naszym napoju nie pływa jakiś owad. Połknięcie osy czy pszczoły jest bardzo niebezpieczne, ponieważ w razie użądlenie, może doprowadzić do kłopotów z oddychaniem. Jad owadów jest szczególnie groźny dla osób uczulonych.
Trzeba wiedzieć, że po użądleniu osy lub pszczoły, prawie 90% jadu uwalniane jest w pierwszych 20 sekundach, natomiast cały zbiornik jadowy opróżnia się w ciągu 1 minuty. Dlatego im szybciej usuniemy owada z naszej skóry, tym lepiej.