Koh Phangan to niewielka wyspa leżąca w Zatoce Tajlandzkiej. Można na nią dotrzeć, jadąc nocnym pociągiem z Bangkoku, a następnie płynąc statkiem. To jeden z tańszych sposobów dotarcia na wyspę i choć bywa męczący, to dostarcza ogromnych wrażeń.
Już sam początek podróży, czyli jazda nocnym pociągiem jest wielkim przeżyciem. Tradycyjne siedzenia są wieczorem rozkładane przez obsługę pociągu, która rozdaje pasażerom pościel i pomaga ogarnąć posłanie. Każda prycza ma specjalną zasłonkę, która zapewnia prywatność. W pociągu jest gwarno. Jadą nim nie tylko turyści, ale także mnóstwo tubylców. To doskonała okazja do nawiązania znajomości. W jednym z wagonów znajduje się bar, ale jedzenie można także kupić u handlarzy, którzy na stacjach wskakują do pociągu i oferują swoje produkty.
Pociąg jedzie całą noc i muszę przyznać, że choć prycze są dość wygodne, to hałas tłukącej się stali nie ułatwia zasypiania. Nieprzespaną noc wynagradzają jednak poranne widoki za oknem — tylko palmy, dżungla i pojedyncze góry.
Pociąg kończy swoją trasę w prowincji Surat Thani, skąd autobusem dojeżdżamy do nadmorskiego portu. Już tylko szybka podróż statkiem i jesteśmy na wyspie.
Koh Phangan to mekka backpackerów. Jest mało skomercjalizowana i przez to zachowała swój dziewiczy charakter. Próżno tu szukać ekskluzywnych hoteli i centrów handlowych.
Wyspa jest spokojna, mało zaludniona i przez to cudowna. Bez trudu znajdziemy tu puste i wspaniałe plaże.
Koh Phangan słynie z muzycznej imprezy, organizowanej na plaży. Full Moon Party, czyli festiwal techno, odbywa się raz w miesiącu, trwa przez całą noc i przyciąga tysiące turystów.
Poza tym jedynym wydarzeniem wyspa ma nieco ospały charakter, co sprzyja błogiemu lenistwu na plaży.
Jak zwiedzać Koh Phangan? Najlepiej na skuterze. Nie ma tu komunikacji publicznej, a ruch na drogach jest znikomy. Skuter wynajmiemy w każdej większej wsi, a formalności są minimalne. To najtańszy i najwygodniejszy sposób zwiedzania wyspy na własną rękę. Dobrym pomysłem jest skorzystanie z oferty niewielkich biur turystycznych. Organizują one całodniowe wycieczki po wyspie i okolicach. To fajny pomysł na zwiedzenie ukrytych w dżungli buddyjskich świątyń czy wodospadów. Biura turystyczne oferują także wyjazdy na sąsiednie wyspy w celu nurkowania. Takie wycieczki warte są każdych pieniędzy, ponieważ okoliczne rafy aż roją się od niezwykłych gatunków morskich stworzeń. Wrażenia są niezapomniane.
Koh Phangan to niezwykle piękna wyspa. Jej wielkim atutem jest bardzo chilloutowy klimat i brak komercji. To idealne miejsce na odpoczynek, bez tłumów, namolnych handlarzy i wygórowanych cen. Tu przyjeżdża się wyciszyć, poćwiczyć na plaży jogę i obserwować wspaniałe zachody słońca. Cóż więcej chcieć od wakacji na rajskiej wyspie?