Jak dzieci powinny spędzać wolny czas? Aktywnie. Najlepiej na łonie natury, bawiąc się i odkrywając otaczający je świat. Wiedziano o tym już w 1837 roku, kiedy po raz pierwszy powstał pomysł założenia ogrodów dziecięcych.
Naturalne miejsca do zabaw to takie, które nie ograniczają, pozwalają na pełną swobodę oraz kreatywność. Wielki wpływ na zmianę sposobu postrzegania dziecięcej rzeczywistości miał Friedrich Froebel, niemiecki pedagog, miłośnik przyrody i pionier w myśleniu o edukacji i rozwoju dziecka. Zasłynął z koncepcji ogródków dziecięcych, czyli miejsc, w których dzieci w wieku 3-6 lat mogą się uczyć poprzez samodzielną zabawę, pełną swobodę i aktywność. Froebel był wielkim miłośnikiem natury i to na niej opierał główne założenia swojego programu. Rośliny, piasek, glina czy woda łączyły dzieci w zabawie i jak nic innego rozwijały ich kreatywności.
Koncepcja niemieckiego pedagoga, choć powstała w XIX wieku, ma charakter uniwersalny, a jej założenia realizowane są m.in. w Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie czy krajach skandynawskich. Również w Polsce coraz więcej przedszkoli wprowadza elementy pedagogiki Froebela, doceniając ogromne znaczenie swobodnej zabawy w rozwoju dzieci.
Pisząc o naturalnych miejscach do zabawy i edukacji, nie sposób pominąć ogródków jordanowskich. Pierwszy z nich powstał w Krakowie w 1887 roku i odwoływał się do koncepcji dr. Henryka Jordana, który podobnie jak Froebel był wielkim miłośnikiem przyrody.
Zaproponował on nowatorski projekt otwartej przestrzeni, w której poprzez zabawę na łonie natury, dzieci są edukowane i wychowywane. Jordanowskie ogródki miały bardzo zróżnicowany charakter. Mieściły parki, stawy, place do gier sportowych i zabaw, a także miejsca typowo dydaktyczne. Z czasem wprowadzono warsztaty z rzemiosła i ogrodnictwa, Edukacja miała być naturalna, połączona z zabawą i prowadzona przez zaangażowanych animatorów.
Koncepcja ogródków jordanowskich szybko zyskała na popularności i coraz więcej polskich miast tworzyło miejsca mające służyć nieskrępowanej zabawie, edukacji i odpoczynkowi.
Idea Jordana zakładała, że otwarty ogród jest idealnym miejscem do zabawy, nauki i wychowywania dzieci. Pozwala na doświadczanie świata wszystkimi zmysłami, pobudza ciekawość, zachęca do eksploracji i kreatywności.
Wielki zielony gród stymulował wszechstronny rozwój dziecka, pobudzał jego wyobraźnie, ale też uczył szacunku i dbania o naturę.
Niestety, ogródki jordanowskie nie przetrwały próby czasu. Wraz z rozwojem urbanizacyjnym były wypierane i modyfikowane, co doprowadziło do zatracenia ich pierwotnego charakteru. Względy finansowe decydowały o coraz częstszym zakładaniu małych i łatwych w utrzymaniu placów zabaw. Tak jest do dziś.
Choć od powstania koncepcji dziecięcych ogrodów minęło wiele lat, to coraz częściej mówi się o powrocie do założeń ich twórców. Place zabaw tworzy się na terenach zielonych, w parkach lub celowo zadrzewia się i zakrzewia, dając złudzenie ogrodu. Miejsce tradycyjnych huśtawek i karuzeli zajmują naturalne, drewniane konstrukcje, liny i siatki, które dają możliwość, dowolnego kreowania zabawy. Coraz częściej wykorzystuje się roślinność nie tylko jako tło, ale element zabawy. Popularne stają się wierzbowe labirynty, alejki i szałasy.
Nawierzchnie naturalnych placów zabaw pokrywają piach, trawa albo drewniane zrębki. Do dyspozycji dzieci jest piaskownica wypełniona piachem, ale i kamykami. Maluchy mają odbierać rzeczywistość wszystkimi zmysłami, dotykać i obserwować otaczający je świat po swojemu, bez narzucanych zasad i regulaminów.
Takie place zabaw, choć z pozoru proste i nieefektowne, stanowią doskonałą alternatywę dla tradycyjnych urządzeń zlokalizowanych w zamkniętym otoczeniu.
Każdy plac zabaw, który ogranicza rolę dziecięcej wyobraźni i narusza swobodny rozwój, nigdy nie zaspokoi podstawowej potrzeby, o której chodzi w zabawie. I nieważne jak nowoczesny, kolorowy i bezpieczny będzie tradycyjny plac zabaw, to nie zdoła oddziaływać na dziecięce zmysły w taki sposób, jak robi to natura.
Friedrich Froebel pisząc o dziecięcej aktywności, podkreślał ogromną rolę rodziców w wychowaniu, doborze odpowiednich zabawek i miejsca na aktywny wypoczynek. Mimo upływu lat rodzicielska odpowiedzialność za dziecięcą rzeczywistość jest nadal aktualna. To my pokazujemy naszym dzieciom jak żyć i jak się bawić. Radość z odkrywania otaczającego świata i możliwość swobodnej, odkrywczej zabawy są bezcenne. Takie właśnie powinno być dzieciństwo — swobodne, spontaniczne i niezwykle odkrywcze, a rolą dorosłych jest umożliwienie dzieciom realizowanie tych naturalnych i najbardziej podstawowych potrzeb.